Ważną rolę w niedzielnym zwycięstwie z Gwardią Opole odegrał Łukasz Zakreta, który w całym spotkaniu zaliczył 41% skutecznych interwencji. Postawiliśmy ciężkie warunki w obronie i Gwardii ciężko było się przedrzeć. Oddawali szybkie rzuty, dużo z nich było niecelnych a część trafiała we mnie. – powiedział po meczu.
Druga połowa Energa MKS-u Kalisz była dużo lepsza niż pierwsza. Nasz zespół wrócił ze stanu -6 i nie zatrzymywał się kończąc mecz na poziomie +7. Trochę o tym, co wydarzyło się w szatni opowiedział nam Łukasz Zakreta.
Trener na pewno wstrząsnął troszeczkę zespołem, zmienił system obrony i ta w drugiej połowie była naprawdę rewelacyjna, chłopaki bardzo pomogli mi odbijać piłki. No i cóż, udało się, pokazaliśmy, że mamy charakter i potrafimy grać 60 minut. Postawiliśmy ciężkie warunki w obronie i Gwardii ciężko było się przedrzeć. Oddawali szybkie rzuty, dużo z nich było niecelnych a część trafiała we mnie.
Niedzielne spotkanie było ostatnim meczem w tym roku, który Energa MKS Kalisz kończy na czwartym miejscu w tabeli PGNiG Superligi.
Mamy 4 miejsce i jesteśmy z niego zadowoleni. Na pewno stać nas na jeszcze więcej, wiem, że mnie też stać na więcej, czasami nie byłem z siebie do końca zadowolony, ale ta dzisiejsza druga połowa pokazała, że jednak potrafię bronić. – zakończył z uśmiechem nasz bramkarz.