Kolejne wysokie domowe zwycięstwo!

23 квіт. 2022 |

Sobotnim wczesnym popołudniem w hali Kalisz Arena spotkały się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli PGNiG Superligi. Mecz sąsiadów miał gwarantować emocje i walkę do ostatnich sekund. Tego pierwszego nie zabrakło, ale od samego początku kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie przejął nasz zespół wygrywając w pewnym stylu. MVP meczu został bramkarz Łukasz Zakreta, a najskuteczniejszymi strzelcami byli Kacper Adamski i Piotr Krępa (po 7 bramek).

Sobotnim wczesnym popołudniem w hali Kalisz Arena spotkały się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli PGNiG Superligi. Mecz sąsiadów miał gwarantować emocje i walkę do ostatnich sekund. Tego pierwszego nie zabrakło, ale od samego początku kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie przejął nasz zespół wygrywając w pewnym stylu. MVP meczu został bramkarz Łukasz Zakreta, a najskuteczniejszymi strzelcami byli Kacper Adamski i Piotr Krępa (po 7 bramek).

Bramkarz Energa MKS-u Kalisz i MVP meczu z Piotrkowianinem, Łukasz Zakreta, świętujący udaną interwencję / fot. Michał Rabiega

Mecz dwóch zespołów aspirujących do 4. miejsca na zakończenie sezonu PGNiG Superligi rozpoczął się od trafienia lewego rozgrywającego naszego zespołu, Kacpra Adamskiego. Goście odpowiedzieli bramką Marcina Matyjasika, ale wyrównana gra toczyła się przez zaledwie pięć minut. Później zaliczyliśmy świetną serię zdobywając pięć bramek bez żadnej odpowiedzi rywali, co już w dziewiątej minucie pozwoliło zbudować prowadzenie 8-3. W ataku brylował Adamski, który w tym momencie miał na koncie aż 4 trafienia. Piotrkowianin w końcu zwarł szyki w obronie, ale nie był skuteczny w ataku. Co z tego, że zatrzymali nasz zespół bez zdobytej bramki przez pięć minut, skoro do własnego dorobku doliczyli tylko trafienie Adama Pacześnego. Kolejny raz wykorzystaliśmy błędy rywali, przełamaliśmy chwilową niemoc i jeszcze powiększyliśmy przewagę przed przerwą.

Druga połowa to dalszy ciąg dominacji naszego zespołu. Strzelanie skutecznym karnym rozpoczął Mateusz Góralski, a formę z pierwszej połowy podtrzymywali Adamski, Krępa i Tomczak. W bramce Piotrkowianina z niezłej strony prezentował się Kacper Ligarzewski, ale koledzy z pola nie byli w stanie regularnie wykorzystywać jego interwencji do odrabiania strat. W końcu nasza przewaga przekroczyła 10-bramek, a mecz wydawał się rozstrzygnięty. W ostatnich minutach właściwie dobiliśmy przeciwników ostatecznie wygrywając 32:20. Sobotnie zwycięstwo było trzecim na własnym parkiecie z rzędu, trzeci raz pokonaliśmy również rywali różnicą aż 12-stu bramek. Pewne zwycięstwo sprawia, że awansowaliśmy na 6. miejsce i wciąż liczymy się w walce o czołową czwórkę.

Energa MKS Kalisz – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 32:20 (17:9)

Energa MKS: Łukasz Zakreta, Mikołaj Krekora – Kacper Adamski 7, Piotr Krępa 7, Bartłomiej Tomczak 6, Mateusz Góralski 5, Mateusz Kus 2, Robert Kamyszek 2, Gracjan Wróbel 1, Michał Drej 1, Miłosz Bekisz 1, Maciej Pilitowski, Marek Szpera, Konrad Pilitowski, Stanisław Makowiejew.

Piotrkowianin: Kacper Ligarzewski, Damian Chmurski – Piotr Swat 5, Tomasz Wawrzyniak 3, Marcin Matyjasik 2, Marcin Szopa 2, Adam Pacześny 1, Kamil Mosiołek 1, Patryk Grzesik 1, Piotr Jędraszczyk 1, Adam Babicz, Antoni Doniecki, Roman Pożarek.