W sobotnie popołudnie zagramy wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin w ramach 22. serii PGNiG Superligi. Oba zespoły mocno liczą na punkty, chociaż patrzą na swoje szanse w końcówce rozgrywek z zupełnie innych perspektyw. My liczymy na awans nawet do czołowej czwórki, natomiast Zagłębie na zbliżenie się do środka stawki i jednoczesne oddalenie od strefy spadkowej. Początek sportowych emocji o g. 15:00 w lubińskiej hali RCS, transmisję z meczu będzie można obejrzeć na portalu Emocje.TV.
Zagłębie nigdy nie było dla nas łatwym przeciwnikiem, zwłaszcza na własnym terenie. Z ostatnich pięciu bezpośrednich spotkań między zespołami trzykrotnie zwycięsko wychodzili lubinianie, na własnym parkiecie przegrywając tylko raz. Z drugiej strony, w meczu pierwszej rundy obecnego sezonu PGNiG Superligi rozegranym w połowie listopada okazaliśmy się lepsi na własnym parkiecie, chociaż wygraliśmy 30:28, a goście długo nie poddawali się w walce o punkty.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:13, a drugą część nieco lepiej zaczął zespół z Lubina wychodząc na jednobramkowe prowadzenie i utrzymując je przez pierwsze 6 minut. Wydawało się, że sytuację naszego zespołu może skomplikować czerwona kartka Mateusza Kusa, ale okazało się, że brak lidera defensywy zmotywował resztę do większej koncentracji w obronie. Między 37 a 47 minutą Zagłębie nie było w stanie rzucić bramki, a my trafiliśmy do siatki rywali pięciokrotnie.
“Miedziowi” nie odpuszczali jednak do samego końca, w końcówce po przechwycie i kontrze Marka Marciniaka, na sześć minut przed końcem, zmniejszając dystans do jednej bramki przy wyniku 25:24. Koncentracja wróciła jednak w idealnym momencie, już dwie minuty później po bramce Kacpra Adamskiego kaliszanie wrócili na trzybramkowe prowadzenie, które utrzymali do końca.
Dla obu zespołów punkty w sobotnim spotkaniu mogą okazać się kluczowe, co gwarantuje sporą dawkę emocji. Energa MKS Kalisz liczy na awans w górę tabeli na finiszu rozgrywek PGNiG Superligi, a do czwartego zespołu tracą zaledwie dwa punkty. Z kolei Zagłębie cały czas walczy o utrzymanie, a sytuacja w dole tabeli nie jest mniej emocjonująca niż w jej górnych rejonach. Lubinianie są na jedenastym miejscu mając nad ostatnią Stalą Mielec pięć punktów przewagi.