W mecu z Industrią Kielce w naszym składzie zabrakło Patryka Biernackiego, Kamila Pedryca, Jędrzeja Zieniewicza, Kamila Adamczyka i Domagoja Grizelji. Na bokach rozegrania dostępny do gry był wyłącznie jeden zawodnik na daną pozycję, co mocno ograniczyło możliwość rotacji składem trenerowi Pawłowi Nochowi. Z tego względu też epizod na prawym rozegraniu zaliczył nasz prawoskrzydłowy Michał Drej.

Pierwsze minuty były całkiem obiecujące dla naszego zespołu, dwa razy na linii szóstego metra odnaleziony podaniem został Piotr Krępa zamieniając dobre sytuacje na bramki. Sytuacja zaczęła się komplikować po pierwszych dziesięciu minutach, rzut karny wykonywany przez Michała Dreja odbił Mateusz Kornecki, a w kolejnych fragmentach Industria zaczęła budowanie przewagi. Trener Noch próbował przerwać przestój w naszym ataku grając 7 na 6, ale szczelna defensywa mistrzów Polski pozwalała  im wykorzystać brak bramkarza i powiększyć przewagę. 

Drugą połowę otworzyła bramka obrotowego Industrii, Artsema Karaleka, który był również najskuteczniejszym strzelcem całego spotkania zaliczając 11 trafień. W kolejnej akcji dzięki dobrej, indywidualną akcji do siatki trafił Maciej Pilitowski  niejako narzucając ton drugiej połowy meczu. Gra była bardziej wyrównana, a nasz zespół regularnie odpowiadał na trafienia mistrzów Polski. Skuteczni w ofensywie byli Piotr Krępa i Miłosz Bekisz, swoje trafienia dokładał również Josip Bezer.

Ostatecznie Industria Kielce wygrała różnicą piętnastu bramek, my natomiast liczymy, że do Głogowa przeniesiemy najlepsze fragmenty drugiej części meczu, a w tym samym czasie do gry powróci część niedostępnych zawodników.

Industria Kielce - Energa MKS Kalisz 40:25 (22:11)

MVP: Mateusz Kornecki (Industria Kielce)

Industria Kielce: Kornecki - Karalek 11, Wiaderny 8, Stenmalm 5, Moryto 4, Olejniczak 4, Karacic 2, A. Dujszebajew 1,  D. Dujszebajew 1, Miguel Sanchez 1, Sićko 1.

Energa MKS: Szczecina, Hrdlička - Bezer 6, Krępa 5, K. Pilitowski 3, Bekisz 3, Kużdeba 3, M. Pilitowski 2, Drej 2, Wróbel 1, Góralski, Kus, Karpiński.