Postawili się „Nafciarzom”

9 lis 2017 |

Nasi szczypiorniści ulegli Orlen Wiśle Płock, ale pozostawili dobre wrażenie. W niektórych fragmentach środowej potyczki dali się we znaki faworyzowanym rywalom. Drużyny z Płocka fanom handballa bliżej przedstawiać nie trzeba. Ekipa prowadzona przez selekcjonera narodowej kadry Piotra Przybeckiego jest jedną z dwóch najlepszych w kraju, od kilku sezonów ustępuje jedynie zespołowi z Kielc. W środowym pojedynku była więc faworytem. Ale grający bez kompleksów kaliszanie zrobili wiele, by przeciwnicy nie mieli łatwej przeprawy. – Na pewno dla płocczan nie był to spacerek. Musieli się naprawdę natrudzić, żeby ten mecz wygrać – komentował trener MKS-u Paweł Rusek.

Nasi szczypiorniści ulegli Orlen Wiśle Płock, ale pozostawili dobre wrażenie. W niektórych fragmentach środowej potyczki dali się we znaki faworyzowanym rywalom.

Drużyny z Płocka fanom handballa bliżej przedstawiać nie trzeba. Ekipa prowadzona przez selekcjonera narodowej kadry Piotra Przybeckiego jest jedną z dwóch najlepszych w kraju, od kilku sezonów ustępuje jedynie zespołowi z Kielc. W środowym pojedynku była więc faworytem. Ale grający bez kompleksów kaliszanie zrobili wiele, by przeciwnicy nie mieli łatwej przeprawy. – Na pewno dla płocczan nie był to spacerek. Musieli się naprawdę natrudzić, żeby ten mecz wygrać – komentował trener MKS-u Paweł Rusek.

Jego podopieczni po niespełna kwadransie prowadzili różnicą jednego trafienia (5:4). Potem stracili jednak kilka bramek z rzędu, co w zasadzie przesądziło o losach rywalizacji. W drugiej połowie gospodarze nie pozwolili Nafciarzom, by ci uciekli na jeszcze większy dystans. Spora w tym zasługa bramkarza MKS-u Edina Tatara. Chwilami przewaga wicemistrzów Polski topniała do pięciu bramek. Ostatecznie różnica wyniosła osiem goli (19:27).

***

MKS Kalisz – Orlen Wisła Płock 19:27 (9:16)

MKS: Tatar, Zakreta – Czerwiński 5, Krycki 5, Klopsteg 4, Grozdek 2, Wojdak 2, Adamczak 1, Bożek, Kniaziew, Kobusiński, Misiejuk