Nowych Mistrzów Europy w piłce ręcznej poznamy dopiero za kilka dni, ale swój udział w turnieju zakończyła reprezentacja Polski sklasyfikowana ostatecznie na 12. miejscu poprawiając 21. lokatę sprzed dwóch lat. 6 występów na europejskim czempionacie zaliczył nasz środkowy rozgrywający Maciej Pilitowski.
Polacy w fazie grupowej wygrali pierwsze dwa mecze. Na otwarcie turnieju pokonali 36:31 Austrię, a w drugim spotkaniu odprawili Białoruś 29:20. Te zwycięstwa pozwoliły drużynie trenera Patryka Rombla awansować do drugiej fazy turnieju, pomimo porażki z Niemcami 23:30 w ostatnim meczu grupowym. W walce o półfinał biało-czerwoni zmierzyli się z europejskimi potentatami, na plus na pewno można zapisać remis w kontrowersyjnych okolicznościach z Rosją (29:29) i minimalną porażkę z broniącymi tytułu Hiszpanami (26:27). Wyraźnie lepsi z kolei okazali się Norwegowie (31:42) i Szwedzi (18:28). Maciej Pilitowski zagrał na Mistrzostwach Europy 2022 w 6 meczach, a był to dla niego już trzeci wielki turniej z rzędu po ME 2020 i MŚ 2021. Niestety problemy z COVID-19 pokrzyżowały plany naszego drugiego reprezentacyjnego rozgrywającego Kacpra Adamskiego, który mimo wyjazdu do Bratysławy nie wystąpił w żadnym spotkaniu.
Reprezentacja Polski miała sporo problemów w rozgrywanym na Słowacji i Węgrzech turnieju od samego początku. I nie były to wcale problemy natury sportowej. Pierwsze zakażenia COVID-19 pojawiły się na chwilę przed wylotem do Bratysławy, niestety testy zaraz po lądowaniu w stolicy Słowacji nie oszczędziły również Kacpra Adamskiego. Czas pomiędzy meczami Polaków był rozbity między testy, oczekiwanie na wyniki oraz treningi co z pewnością nie ułatwiało przygotowań do kolejnych spotkań, często rozgrywanych w zupełnie innym składzie. Największe problemy w drugiej fazie turnieju przyniosła obsada środka obrony, co przyniosło swój skutek m.in. w meczu z Norwegami.
Mimo wszystko reprezentacja Polski 12 miejscem wyraźnie poprawiła wynik z ostatnich Mistrzostw Europy, gdzie zostali sklasyfikowani na 21 lokacie. Celem kadry jest jednak jak najlepszy występ na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata, które odbędą się w Polsce.