Zadecydowała końcówka pierwszej połowy - komentarze po meczu z Azotami Puławy - Energa MKS Kalisz
Zadecydowała końcówka pierwszej połowy - komentarze po meczu z Azotami Puławy
Pomimo porażki w meczu z brązowymi medalistami ubiegłego sezonu PGNiG Superligi długimi fragmentami nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Niestety seria błędów w końcówce pierwszej połowy pozwoliła Azotom zbudować przewagę, której doświadczeni rywale już nie oddali. Przeczytajcie jak wypowiedzi po sobotnim pojedynku.
TRENER Paweł Noch
Na tablicy wyników przegraliśmy znacznie, ale widzę dużo pozytywnych sygnałów po tym meczu oraz, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Jeżeli z Kwidzynem przestrzeliliśmy 15 sytuacji sam na sam z bramkarzem, praktycznie z centrum, z szóstego metra, tak w tym meczu takich sytuacji nie zarejestrowałem. Byliśmy dużo bardziej skuteczni i ta zdobycz jest jak najbardziej na plus, ale obrona i te proste, krytyczne błędy, które kosztują nas błyskawiczne kontrataki one muszą ulec zmniejszeniu i ta gra będzie wyglądała inaczej. Bodajże w 22. minucie wpadliśmy w dół, prawdopodobnie ze zmęczenia. Popełniliśmy trzy lub cztery takie krytyczne błędy, które kosztowały nas łatwym kontratakiem i na przerwę schodziliśmy z wynikiem -5 po, tak naprawdę, bardzo dobrzej naszej połowie. Nasza gra przede wszystkim w ataku pozycyjnym wyglądała diametralnie inaczej niż w meczu pucharowym. Dzisiaj byliśmy bardzo skuteczni, wypracowaliśmy sobie sytuacje, niestety ten koszt jaki ponieśliśmy ze swoich błędów był już nie do odrobienia. Przeciwnik był dobrze dysponowany, my dzisiaj w obronie nie pokazaliśmy wszystkiego, w niektórych sytuacjach zbyt prosto traciliśmy bramki. Czasami ta odbita piłka trafiała do przeciwnika, a nie do nas.
Piotr Krępa
Dzisiaj zadecydowała końcówka pierwszej połowy, kiedy odskoczyli nam i wynik już się utrzymał do przerwy. Próbowaliśmy gonić, ale tak to już jest, że jak się goni wynik to wkrada się nerwowość i pojawiają się błędy. Azoty są doświadczoną drużyną, wiedzą kiedy w takich sytuacjach trzeba przyspieszyć, a kiedy zwolnić. Widać, że od lat grają w czubie PGNiG Superligi, a my jeszcze się tego uczymy. Trochę szkoda, bo miałem wrażenie, że dzisiaj jest dobry dzień i uda nam się ich ugryźć, a jednak się nie udało. Bardzo szkoda. Gra w obronie to jedna z naszych lepszych stron, niestety jak zawsze zdarza się, ze każdy ma jakiś słabszy dzień. Niestety trafiło się to dzisiaj, kiedy mieliśmy lepszą skuteczność w ataku. Bardzo szkoda, ale trudno. Idziemy dalej, za tydzień bardzo ważny mecz, który trzeba wygrać.
Michał Drej
Graliśmy z brązowymi medalistami ubiegłego sezonu, wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w tym meczu faworytami, ale chcieliśmy szukać swojej szansy. Po początku meczu było widać, że mamy chęć wygrać. Robiliśmy wszystko, żeby to zrobić, niestety w okolicach 22. minuty zrobiliśmy kilka błędów i Azoty odjechały na kilka bramek. W drugiej połowie staraliśmy się zmniejszyć dystans między zespołami, odrobiliśmy stratę do trzech bramek, niestety znowu doświadczenie zawodników z Puław wzięło górę i dowieźli spokojne zwycięstwo do końca meczu. Mam odczucie, że mieliśmy dzisiaj niezły dzień. Rzuciliśmy 31 bramek, gdzie dla nas to naprawdę bardzo dobry wynik. Próbujemy z meczu na mecz poprawiać nasze błędy i statystyki, które sobie założyliśmy. Po części dzisiaj się udało, ale dalej mamy swoje mankamenty nad którymi musimy pracować, żeby w przyszłości móc już punktować.