Spora ilość błędów i niska skuteczność, zarówno w ataku, jak i obronie, spowodowały, że ze Szczecina szczypiorniści Energa MKS wracają na tarczy. Miejscowa Pogoń zwyciężyła 28:17.
Niedzielny mecz od początku nie układał się po myśli kaliszan. Już po pięciu minutach przegrywali 0:3, czym zmusili trenera Pawła Ruska do wzięcia przerwy. Po powrocie na parkiet wydawało się, że gra przyjezdnych w końcu zaczęła się kleić, bo w kilka chwil doprowadzili oni do wyrównania (4:4), a potem objęli prowadzenie (6:5). Niestety był to tylko krótkotrwały efekt. Gospodarze znów przejęli inicjatywę i jeszcze przed przerwą uciekli na pięć bramek (9:14). W drugiej połowie w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia. Próby odrobienia strat podjęte przez kaliszan okazały się bezskuteczne. Pogoń zwyciężyła 28:17, odnosząc pierwszy w tym sezonie triumf w regulaminowym czasie i zgarniając bonusowy punkt.
***
Sandra Spa Pogoń Szczecin – Energa MKS Kalisz 28:17 (14:9)
Energa MKS: Tatar, Zakreta – Galewski 3, Wojdak 3, Drej 2, Klopsteg 2, Kniaziew 2, Krycki 2, Adamczak 1, Czerwiński 1, Misiejuk 1, Bałwas, Bożek, Grozdek, Kobusiński, Kwiatkowski
Fot. Karina Zachara